Wybrzeże Kości Słoniowej w ćwierćfinale trafia na świetnie spisującą się Algierię. Czy Słonie okażą się mocniejsze nic Lisy Pustyni?
Wieczorne spotkanie Ghana - Tunezja stało na zdecydowanie wyższym poziomie. Szkoda, że sędziowie popełnili parę pomyłek, które mogły być kluczowe dla losów meczu, ale zacznijmy po kolei.
Ghana od pierwszego gwizdka przeważała i atakowała. Tunezyjczycy nie mieli zbyt wielu okazji aby zbliżyć się do pola karnego rywali. Wynik bezbramkowy zawdzięczali jedynie dobrej postawie goalkeepera - Hassena, który wielokrotnie odbijał piłkę lecącą w światło bramki Orłów Kartaginy. Około 40 minuty Ghana przeprowadziła skuteczną akcję, którą sprytnym strzałem piętą zwieńczył Andre Ayew. Sędzia nie uznał gola twierdząc, że wcześniej Thomas Partey pomógł sobie ręką. Żadnej ręki jednak nie było, a arbitra uratowało jedynie to, że w momencie podania Thomas był na spalonym.
W drugiej połowie sytuacja nie uległa zmianie. Nadal to Czarne Gwiazdy atakowały, ale podobnie jak przez pierwsze 45 minut ataki nie przynosiły skutku. W 68 minucie na boisko wszedł Wahbi Khazri, najlepszy strzelec Tunezji i dało to efekt. Już po pięciu minutach zanotował on asystę drugiego stopnia (imienia Remigiusza Jezierskiego), a bramkę zdobył Khenissi. W dalszej części spotkania dalej przewagę mieli zawodnicy Ghany, ale marnowali swoje okazje, a najlepszą z nich zmarnował Jordan Ayew. Jednak pomocną dłoń podał Bedoui, który chwilę wcześniej pojawił się na placu gry, aby wspomóc defensywę. Nie udało się, a interwencja głową wyszła mu tak pokracznie, że pokonał on własnego bramkarza czym doprowadził do dogrywki. Ta nie przyniosła rozstrzygnięcia i potrzebne były rzuty karne. Ale jeszcze ostatnich sekundach dogrywki Alain Giresse zrobił to samo co na mundialu w Brazylii van Gaal. Zdjął z boiska świetnie spisującego się Hassena, a wszedł Ben Mustapha. W konkursie jedenastek to właśnie drugi bramkarz Tunezji był bohaterem ponieważ obronił jeden rzut karny. Tunezyjczycy w następnej rundzie trafiają na niesamowity Madagaskar. Rywal na papierze dużo słabszy od Orłów Kartaginy, ale Malgasze już nie takich rywali pokonywali na tym turnieju.